Witaj na mojej stronie! Bardzo cieszę się, że możesz tu ze mną być. Nazywam się Łukasz Saczyński, jestem człowiekiem, chrześcijaninem i księdzem katolickim. Dokładnie w takiej kolejności.
CZŁOWIEK
Urodziłem się w piątek, trzynastego (13 kwietnia 1984 - piątek) we Wrocławiu, jako syn Zofii i Ryszarda Saczyńskich. Mam rodzeństwo, starszą siostrę Małgorzatę i wspaniałego siostrzeńca Damiana (ma 28 lat, a jeszcze niedawno był taki malutki).
Wychowałem się i dorastałem na wrocławskiej Różance. Uczyłem się w nieistniejącej już Szkole Podstawowej nr 102 im. Romualda Traugutta oraz w Liceum Salezjańskim we Wrocławiu im. Św. Dominika Savio.
Interesuję się teologią duchowości, psychologią i psychoterapią z uwzględnieniem chrześcijańskiej koncepcji człowieka. W tych dziedzinach rozwijam się małymi kroczkami. Może w tym rozwoju będzie coś więcej. Czas pokaże…
W osobistym rozwoju duchowym kładę duży nacisk na medytację Słowa Bożego. Udało mi się w moim mieszkaniu stworzyć specjalne miejsce do rozważania tekstów Pisma Świętego. Codziennie Pan Bóg przemawia do nas poprzez swoje Słowo. Warto zatem je rozważać i starać się według niego żyć.
Od pewnego czasu bardzo mocno dotarła do mnie sentencja „mens sana in corpore sano” („w zdrowym ciele zdrowy duch”). Dlatego staram się dbać o rozwój duchowy, ale także i ten fizyczny (ćwiczenia cardio, stawiam też pierwsze kroki w bieganiu). Na chwilę obecną jest mnie mniej o 38 kg.
Lubię słuchać drugiego człowieka. Po prostu tak mam. Jeśli chodzi o muzykę, lubię klasyczną (Barok), chrześcijańskie pieśni uwielbienia Pana. Słucham też zespołu Perfect, Lady Pank i tego, co wpadnie w ucho (zwłaszcza w czasie treningu). Ostatnio jest to Sanah (poezja śpiewana).
Dobre jedzenie sprawia mi frajdę. Jest zasada, aby schudnąć trzeba jeść. Gustuję w kuchni polskiej i włoskiej. Jestem mięsożerny (dobrze zrobiony stek to poemat). Czasem też coś ugotuję. Umiem piec ciasteczka czekoladowe.
Nie mam zbytnio czasu na gry komputerowe. Ale ostatnio moja młodzież zainstalowała mi Wiedźmina. W wolnym czasie troszkę poklikam…
Jestem fanem wykorzystywania dobrodziejstw techniki do ewangelizacji, nauki i robienia notatek. Uważam, że social media mogą być dobrą przestrzenią do głoszenia Ewangelii.
Z własnej woli dzień zaczynam o 5.00 rano (raczej wychodzi ta praktyka, choć czasem coś się przesunie, ale nie wszystko musi być perfekcyjne). Po modlitwie, medytacji i śniadaniu jest czas na kawę (w ciągu dnia kilka kubków).
CHRZEŚCIJANIN
Dzięki moim rodzicom przez sakrament chrztu zostałem włączony do wspólnoty Kościoła Rzymskokatolickiego i stopniowo poznawałem osobę Jezusa Chrystusa.
W klasie III Szkoły Podstawowej postanowiłem zostać ministrantem (później lektorem) i służyć przy ołtarzu w parafii Matki Bożej Bolesnej Wrocław - Różanka. To był bardzo ważny moment w moim rozwoju duchowym, który przyczynił się ostatecznie do wybrania drogi życiowego powołania.
W okresie szkoły średniej zafascynowałem się liturgią Kościoła. W tym czasie też spotkałem na swojej życiowej drodze wspaniałych księży. Spośród nich wyróżnię śp. Ks. dra Zygmunta Barmińskiego (wyświęcony w 1939 roku we Lwowie), który był wybitnym kaznodzieją i spowiednikiem. W kierownictwie duchowym Ks. Zygmunt odznaczał się wielką wiedzą z zakresu duchowości i psychologii. W kapłańskiej posłudze patrzył na człowieka holistycznie, uwzględniając zarówno jego rozwój duchowy, jak i psychiczny. Pamiętam do dziś te kolejki do konfesjonału, w którym spowiadał. Święty człowiek.
Okres młodości był czasem, kiedy szukałem odpowiedzi na różne nurtujące pytania dotyczące życia i przeznaczenia człowieka. Na tym etapie pojawiały się oczywiście różne bunty i dylematy. Dużym umocnieniem i wsparciem była dla mnie wtedy wspólnota Kościoła (dokładnie Liturgiczna Służba Ołtarza), moja rodzina i wielu otwartych kapłanów. Tutaj chcę wyróżnić mojego dyrektora z Liceum, ks. Jerzego Babiaka, który bardzo mocno wspierał mnie na drodze odkrywania wiary w Jezusa.
Dużym zrywem duchowym było dla mnie zafascynowanie się obrazem Jezusa miłosiernego z pięknym zawołaniem: „Jezu ufam Tobie”. Odkryłem wtedy istotę kultu Miłosierdzia Bożego i modlitwę Koronką, która towarzyszyła mi w moich osobistych życiowych nawałnicach (do dziś jestem fanem tej modlitwy). W tym czasie też mocno dotarły do mnie słowa z Listu św. Pawła do Rzymian: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie” (Rz 10,9).
To wszystko sprawiło, że zapragnąłem służyć Jezusowi i ludziom poprzez posługę kapłańską. Po maturze wstąpiłem do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu, aby rozeznać swoje życiowe powołanie. Choć też w tym czasie myślałem o studiowaniu prawa, socjologii lub psychologii.
KSIĄDZ
Po sześcioletnim rozeznaniu duchowym i odbyciu studiów filozoficzno – teologicznych na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu z własnej woli postanowiłem poprosić mojego Biskupa o udzielenie święceń diakonatu (24.06.2008), a później święceń prezbiteratu (30.05.2009). Święcenia miały miejsce w Archikatedrze Wrocławskiej. Mam jednak świadomość, że każde powołanie do kapłaństwa jest darem i wielką tajemnicą.
Dotychczas posługiwałem w następujących parafiach: Św. Michała Archanioła (Milicz), Św. Wawrzyńca (Wrocław – Żerniki), Św. Elżbiety Węgierskiej (Wrocław – Grabiszyn). Obecnie pełnię posługę wikariusza w parafii św. Jadwigi Śląskiej we Wrocławiu – Leśnicy.
Moim głównym celem jest budowanie wspólnoty, która RAZEM odkrywa Jezusa, rozwija z Nim osobistą relację, stara się żyć Ewangelią i WSPÓLNIE idzie do zbawienia.
Moją misją jest głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu człowieka dokonanego przez Jezusa Chrystusa prawdziwego Boga, który stał się człowiekiem. Dlatego w nauczaniu, homiliach i kazaniach kładę nacisk na Słowo Boże, które jest nam dane i aktualne w każdym czasie. Bardzo ważne miejsce w mojej posłudze zajmuje liturgia Kościoła, której szczytem i szczególnym momentem spotkania z Jezusem jest Eucharystia.
W posłudze staram się łączyć bogactwo duchowości chrześcijańskiej ze zrozumieniem psychologii człowieka (wiedza o człowieku). Moje podejście opiera się na przekonaniu, że wiara i psychologia mogą wspomagać człowieka w rozwoju duchowym i emocjonalnym. Człowiek jest przecież jednością duszy i ciała.
Ważne miejsce w mojej posłudze duszpasterskiej zajmuje młodzież, szczególnie ministranci i lektorzy. Obecnie prowadzę wspólnotę Liturgicznej Służby Ołtarza, która za patrona obrała sobie młodego świętego, bł. Carlo Acutisa. Pracę z ministrantami opieram na trzech fundamentach: modlitwa, wspólnota, radość (zabawa). Korzystam też z pedagogicznego systemu prewencyjnego św. Jana Bosko, który polega na podejmowaniu wszelkich działań, by uchronić wychowanka od zła. Z tym systemem spotkałem się po raz pierwszy jako uczeń Liceum Salezjańskiego.
Ważnym aspektem systemu Księdza Bosko jest asystencja, czyli towarzyszenie młodym i przebywanie z nimi. Bardzo ważna jest obecność księdza wśród wiernych, a przede wszystkim wśród młodzieży. Zdecydowanie popieram pogląd Papieża Franciszka, że pasterz musi pachnieć owcami.
Poza tym przygotowuję młodzież do sakramentu bierzmowania korzystając z kursu Alpha, który pomaga zrozumieć wiarę chrześcijańską i prowadzi do relacji z Jezusem. Prowadzę również zajęcia z religii w Szkole Podstawowej nr 51 we Wrocławiu.
Na tej stronie znajdziesz informacje o mojej posłudze kapłańskiej i różnych inicjatywach duszpasterskich. Głównym celem tej strony jest dzielenie się wiarą w Jezusa Chrystusa. Tą wiarą dzieli się zwykły ksiądz, prosty pracownik w Winnicy Pana.
Dlaczego Padre Saczu? Ten zwrot (pseudonim) został wymyślony przez moich uczniów i młodzież, z którą pracowałem w ramach duszpasterstwa parafialnego.
Dziękuję za odwiedzenie mojej strony. Niech Bóg błogosławi Ciebie i Twoich bliskich.